Z racji tego, że 2021 został ogłoszony rokiem Świętego Józefa, akurat teraz warto przyjrzeć się temu, jak został on przedstawiony w islamie. Koran ani słowem nie wspomina o tej postaci, więc w sumie tutaj można zakończyć ten wpis, jednak brak czegoś w źródłach nie oznacza tego, że nie ma problemu. Dlaczego islam, który uważa się za kontynuację judaizmu i chrześcijaństwa pomija tak ważną biblijną postać? Mahomet notorycznie plagiatował teksty biblijne, jednak Świętego Józefa jakoś pominął…
Można do tego pytania podejść na
kilka sposobów. Mahomet w swej ignorancji i ewidentnym braku wiedzy mógł
zwyczajnie pominąć Świętego Józefa, bo nie wiedział o jego istnieniu. Mahomet
mógł go też specjalnie pominąć, jednak po co? I tu się zaczyna duży problem dla
muzułmanów, bowiem skoro Jezus to Syn Boży, to jak może mieć ojca na ziemi?
Jednak z drugiej strony, Jezus nie jest Synem Bożym w islamie, więc skąd ten
problem? I po co w ogóle zwykły prorok islamu miałby począć się z dziewicy?
Jonasz, jeden z niewielu proroków wspólnie uznawanych przez chrześcijan i
muzułmanów, urodził się z matki i ojca, nie było potrzebne niepokalane
poczęcie. Niepokalane poczęcie i brak Józefa w życiu Jezusa, przy jednoczesnym
braku boskości Jezusa jest nielogiczne. Tu naprawdę ciężko zrozumieć po co to wszystko
i dlaczego nie ma Józefa przy Maryi? Czy w takim razie Maryja była samotną matką?
Tworząc historię Jezusa w Koranie, Mahomet wymyślił Mu dzieciństwo, jednak Józefa w nim nie było. W tamtym czasie po Bliskim Wschodzie krążyły teksty apokryficzne, włącznie z ewangeliami dzieciństwa Jezusa, które próbowały uzupełnić luki w Jego życiorysie. Mahomet posługiwał się zwłaszcza Ewangelią Pseudo-Mateusza, która została spisana prawdopodobnie w VI wieku, a najstarsze rękopisy pochodzą z IX wieku. Ewangelia została potępiona najpierw listem papieża Innocentego I do Eksuperiusza, biskupa Tuluzy, a następnie przez Dekrety Ps. Gelazjańskie. Jednak w tym tekście Józef był obecny…
Poczęcie i poród, czyli ‘gdzie ten Józef?’
Ibn Kathir w komentarzu do
koranicznej wersji poczęcia mówi o tym, że archanioł Gabriel dmuchnął w suknię
Maryi, który dotarł do waginy Maryi (sic!) i tak doszło do zapłodnienia. Kiedy
ludzie dowiedzieli się o tym, że niezamężna Maryja jest w ciąży, oskarżali
Yusufa (Józefa) o współwinnego cudzołóstwa. Maryja schowała się za szalem i
nikogo nie widziała, i nikt nie widział jej, po czym opuściła tamto miejsce. Jak
widać, nie ma mowy o spisie powszechnym, na który musieli udać się Maryja i
Józef, a Józefa w ogóle przy tym porodzie nie było, nie bronił jej przed ludźmi
i zostawił ją samej sobie i jej szalowi.
Tu widać ewidentnie inspirację
Ewangelią Pseudo-Mateusza, w której Maryja została oskarżona o cudzołóstwo i
wystawiona na próbę, tak samo z resztą jak Józef, ale teksty islamskie już o
tym nie piszą. W Koranie czy w hadisach nawet nie występuje imię Józef, więc
Ibn Kathir i tak dokonał czegoś niesłychanego, bo sam to imię dodał, niejako
dokładając swoje trzy grosze do tekstu koranicznego, co w islamie jest grzechem
niesłychanym. Al-Balawi, arabski historyk z X wieku, opisując historię
niepokalanego poczęcia, opowiada o Maryi i Józefie jako sługach w największym
meczecie w Jerozolimie, al-Aqsa. Według tej relacji, byli oni spokrewnieni ze
sobą, co również wynika z inspiracji Ewangelią Pseudo-Mateusza. Słowa Józefa są
identyczne jak słowa Gabriela w surze 3:47: "Tak będzie! Bóg stwarza to,
co chce! Kiedy On decyduje o istnieniu jakiejś rzeczy, to tylko mówi: Bądź! - i
to się staje". W tej wersji historii, to właśnie Józef jest pierwszym,
który wie o ciąży Maryi.
Po tym, jak Maryja została zapłodniona,
udała się pod drzewo palmowe i tam urodziła syna.
22. I poczęła go, i oddaliła się z nim w dalekie miejsce. 23. I doprowadziły ją bóle porodowe do pnia drzewa palmowego. Powiedziała: "Obym była umarła przedtem; obym była całkowicie zapomniana!" 24. Wtedy będące u jej stóp dziecko zawołało do niej: "Nie smuć się! Twój Pan umieścił u twych stóp strumyk. 25. Potrząśnij ku sobie pień palmy, ona ci zrzuci świeże, dojrzałe daktyle. 26. Jedz, pij i daj oczom ochłodę! A jeśli zobaczysz jakiegoś człowieka, to powiedz: ślubowałam Miłosiernemu post, nie będę więc dziś mówić z nikim." 27. I przyszła z nim do swego ludu niosąc go. Oni powiedzieli: "O Mario! Uczyniłaś rzecz niesłychaną! 28. O siostro Aarona! Twój ojciec nie był złym człowiekiem i matka twoja nie była występna.
Nie jest podane, gdzie to miało się zdarzyć i różni uczeni islamscy mają różne teorie, od Jerozolimy po Egipt. Nie ma mowy o spisie powszechnym i w ogóle po co miałaby tak daleko iść. Ta historia jest dziwna i absurdalna, bowiem Maryja zostaje zapłodniona poprzez dmuchnięcie (sic!) Gabriela, po czym tak szła i szła przez te dziewięć miesięcy, aż doszła do palmy i urodziła. Tylko po co? Na miejscu nie było palm? Czy to jakaś magiczna palma? Na dodatek, polskie tłumaczenie mówi o dziecku, które nakazało zjeść daktyle Maryi, a tak naprawdę był to bliżej nieokreślony głos (według dr Mustafy Khattab to anioł albo dziecko). Już pomijając to, kto przemawiał, to która kobieta w bólach porodowych miałaby trząść palmą, żeby najeść się daktyli? Mało to dżentelmeńskie ze strony Allaha, bo mogły te daktyle po prostu spaść na ziemię…
Ta historia jest również wzięta z
Ewangelii Pseudo-Mateusza, według której Maryja z Józefem wędrowali do Egiptu i
Maryja znużona gorącem usiadła pod drzewem palmowym, a mały Jezus nakazał
palmie zrzucić daktyle, aby ta mogła się posilić, po czym nakazał palmie odsłonić
źródło wody, aby Maryja i Józef mogli się napić. Tak więc islamska wersja tej
historii odziera ją z boskiej natury Jezusa, który już jako dziecko mógł tych
cudów dokonywać. Pomimo tego, że ta ewangelia nie jest uznawana przez Kościół, to
jednak autor Koranu uznał, że Jezus nie powinien tego cudu dokonać.
Ciekawostką jest to, że palma daktylowa jest uznawana za symbol triady bogiń znanych z szatańskich wersetów - Al Lat, Al Uzza i Manat. Według pogan, daktyle miały być pożywieniem bogiń. Koran mówi o tym, jakby Maryja podczas porodu miała trząść drzewem palmowym, bo jakiś głos kazał jej to zrobić.
Gdzie ten ojciec?
Tak więc nie było Józefa, stajenki, pastuszków i trzech króli, możemy wyrzucić wszystkie kartki świąteczne przez okno. Jednak czy osamotniona Maryja trzęsąca palmą i słuchająca poleceń bliżej nieokreślonych głosów, była według islamu samotną matką? Muzułmanie mają dylemat, bo jeśli Maryja miałaby męża, to byłby on z automatu ojcem Jezusa, czyli Maryja dopuściłaby się Zina, czyli cudzołóstwa. Według muzułmanów nie można mieć dwóch ojców – Boga i Józefa. No ale przecież sami w Koranie mają historię poczęcia Jezusa bez grzechu! Na dodatek, muzułmanie wierzą w to, że Allah sam wychował Jezusa. Tu pojawia się olbrzymi paradoks, bo według islamu Allah nie ma syna (chociaż ma córki), jednak jakoś Maryja zaszła w ciążę bez udziału człowieka i jakoś ten Allah Jezusa wychował. To w końcu kto jest ojcem Jezusa?
Genealogia Jezusa, czyli kulejący rodowód
W Ewangelii św. Mateusza jest
podana cała genealogia Jezusa po linii ojca, czyli Józefa, od Dawida do
przesiedlenia babilońskiego czternaście pokoleń; od przesiedlenia babilońskiego
do Chrystusa czternaście pokoleń. Muzułmanie wypierając się istnienia Józefa,
również wypierają się jego pochodzenia i uważają, że korzeni Jezusa należy
upatrywać się w genealogii Mayi. Jak już wiemy, Mahomet czego nie wiedział, to
zmyślił, i tak wujem Jezusa był Mojżesz, więc genealogia Jezusa jest tu krótka,
chociaż dotyczy kilkunastu wieków. Z czasem islamscy uczeni dostrzegli ten
kolosalny błąd i zaczęli wycofywać się z niego okrakiem, jednak dosyć
nieudolnie i do tej pory jest to wytykane Koranowi jako jeden z kardynalnych błędów.
Józef na cenzurowanym
Reasumując, brak Józefa w islamie
może być spowodowany następującymi powodami:
- Mahomet nie wiedział o istnieniu Józefa.
- Mahomet celowo usunął Józefa, żeby pozbyć się wątpliwości o dziewictwie Maryi.
- Podkreślił wyjątkową pozycję Jezusa, jako narodzonego z dziewicy i… właśnie kogo? Allaha, Gabriela?
- Mahomet celowo usunął Józefa, aby pozbyć się jego rodowodu i odrzeć Jezusa z więzów krwi z Abrahamem, Dawidem i innymi ważnymi postaciami dla judaizmu, chrześcijaństwa i islamu, przez co pozycja Jezusa staje się zdeprecjonowana.
- Mahomet wielokrotnie był oskarżany o plagiatowanie tekstów żydowskich i chrześcijańskich, więc usunięcie Józefa byłoby jego własnym wkładem w tę historię.
- Mahomet w swoich narcystycznych zapędach mógł zmienić historię Jezusa na człowieka bez ojca, bo sam bez tego ojca się wychowywał. Być może chciał zbudować pewne analogię pomiędzy Jezusem a sobą.
Są to jednie przypuszczenia i być może któreś w tych potencjalnych wyjaśnień jest prawdziwe. Osobiście skłaniam się do ostatniego punktu, w którym Mahomet próbował zbudować most między jego historią i historią Jezusa, czyli brak ojca, brak sensownej genealogii, Allah obecny w życiu od dziecka. Mahomet nieustannie starał się wywyższać i przedstawiać się jako przykład idealnego człowieka. Inkorporując pewne aspekty w swoje życie i historię Jezusa, centralizował swoją pozycję w islamie, stąd obecny jest nawet i w wyznaniu wiary, więc stawia się na równi z Allahem, coś, czego inaczej jak falsyfikując historię nie byłby w stanie osiągnąć, gdyż Jezus Synem Bożym był, a Mahomet nie mógł się nim uczynić, stąd prawdopodobnie taka nienawiść w stosunku do Boskiej natury Jezusa, która trwa już czternaście wieków.
A czy Koran mówi coś na temat apostołów?
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe pytanie. Islam generalnie uznaje to, że Jezus miał tam jakiś apostołów, ale nie są wymienieni z imienia, ani nawet ilu ich było. Tak więc jest to kolejny ważny dla chrześcijaństwa temat, który jest traktowany po macoszemu przez islam.
UsuńCoś tu się chyba komuś pokielbasilo
OdpowiedzUsuńI to ostro! Nie jest to jedyny przykład, takim najbardziej wyrazistym jest historia Abrahama i jego syna - Iszmaela, syna niewolnicy, z którym miał budować Kaabe. No bzdura na resorach.
Usuń