Znacie z seriali amerykańskich
takie scenki, kiedy uczniowie twierdzą, że ich pies zjadł ich pracę domową?
Pewnie się zdziwicie, że podobną historię znajdziemy na temat Koranu. Tak,
część Koranu została zjedzona przez owcę. W Sunna Ibn Majah 1944 czytamy o tym, jak Aisha wspomina
wersety, które miała pod poduszką, ale wtargnęła owca i je zjadła. Niedobra
owca, nie pójdzie na ofiarę! Aisha była dosyć cwana i nie wierzyła w boską naturę objawień, które otrzymywał Mahomet. Twierdziła, że 'jego' bóg spieszy się, by uszczęśliwić Mahometa (Sahih al Bukhari 5113). Tak więc pozwoliła zjeść owcy konkretny fragment Koranu.
Kontekst tych smacznych wersetów
jest bardzo ciekawy. Mahometowi został przedstawiony problem: co mają zrobić
kobieta i mężczyzna, którzy nie są małżeństwem, żeby nie uprawiać seksu? Allah
nakazał, aby kobieta nakarmiła piersią 10 razy tego mężczyznę, przez co stanie
się jego przybraną matką (Mahram). Dalej w Sahih Muslim 3598 czytamy, że już 5
sesji przy piersi wystarczy. Allah daje dwa objawienia, z których to drugie
kasuje to pierwsze. W Sahih Muslim dalej czytamy, że przyszła do Mahometa kobieta imieniem Sahlah i jej mąż martwił
się, że inny mężczyzna jest w jej towarzystwie. Na co Mahomet przykazał Sahli
nakarmić piersią tego mężczyznę na oczach jej męża. Oczywiście Sahlah zrobiła,
co trzeba, bo tak nakazał prorok. I Mahomet się uśmiechnął. Perwersyjnie...
Ok, a jak te wersety w końcu
znalazły się w Koranie? No nie znalazły się. Żony Mahometa średnio były
zadowolone z takiego objawienia. Nie wszystkie, bo np. Hafsa stosowała się do
tego objawienia i jak chciała poprzebywać z obcym mężczyzną, to wysłała
go najpierw do swojej siostry na sesje z piersią, co sprawiło, że stawał się
jej przybranym siostrzeńcem. Jednakże pozostałe odmawiały tej praktyki i twierdziły, że to objawienie było tylko dla
Sahlah i nie chciały, żeby ktoś obcy dotykał ich sutków. Widocznie miały więcej
rozumu od proroka islamu i boga islamu. Być może przekonały nastoletnią Aishę
po śmierci Mahometa, żeby zniszczyła ten fragment.
Allah w surze 15 wersecie 9
obiecał, że będzie chronił Koran, jednak to objawienie nie znalazło się w
Koranie. Kto wie, ile jeszcze objawień nie znalazło się w Koranie? Co nam to mówi, o tej obietnicy? Sami sobie odpowiedzcie.
Czy był to jedyny przypadek, czy więcej fragmentów Koranu tak zaginęło?
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie! Hadisy wielokrotnie wspominają o tym, że wersety Koranu zaginęły, stąd w ogóle narodził się pomysł spisania Koranu, bo to nie był zamysł Mahometa. Koran miał być recytacją przekazywaną z ust do ust. Niestety ci, którzy tę recytasję znali na pamięć (Hafys) ginęli w bitwach i tak szybko tracono bezpowrotnie częsci Koranu. Jednak historia z owcą jest według mnie wyjątkowo zabawna, a żona Mahometa pokazała tu swój charakter.
UsuńHafsa była kobietą beznadziejnie zakochana i oddana Mahometowi. Dla niej on nie był prorokiem, a bogiem. Nie była samodzielnie myśląca kobieta, dlatego odstawił ją, jak tylko dostał na to przyzwolenie. Nie była już młoda, nie była już atrakcyjna dla niego, więc jej służalczość była jej karta przetargową w tym związku. Przykre to, bo nie widziała dla siebie innej drogi.
OdpowiedzUsuńDokladnie jest tak, jak piszesz... Hafsa, Sauda i Aisha, wedlug mnie przynajmniej, to najbardziej poszkodowane zony Mahometa.
Usuń