Obserwatorzy

wtorek, 9 listopada 2021

Innowiercy o Mahomecie i muzułmanach w pierwszych wiekach islamu

 Jedną z często powtarzanych historiach o Mahomecie i początkach islamu jest ta, jakoby muzułmanie byli prześladowani i musieli się bronić przed krwiożerczymi i zazdrosnymi kafirami. Ta narracja ma jedną ważną wadę, która ją dyskredytuje w 100% - podboje nie są formą obrony, a islam podbijał mieczem, stąd ludy podbite nie wypowiadały się na temat islamski zdobywców pochlebnie. Znamy już kilka opowieści o pierwszych krytykach islamu (kobieta z dziećmi, stary poeta czy staruszka, którzy musieli zginąć za swoje poglądy), pochodzące ze źródeł islamskich. Dzisiaj jednak zajmiemy się źródłami nieislamskimi.

Trzeba tu zaznaczyć to, że nie ma źródeł, które pochodziłyby z czasów życia Mahometa i są one dużo późniejsze. Jest to jeden z fundamentalnych argumentów podważających historyczność Mahometa i stało się to podwaliną pod hipotezę, według której Mahomet w ogóle nie istniał. Jedne z pierwszych wzmianek o Mahomecie pochodzą z końca VII wieku, czyli prawie 80 lat po tym, jak Mahomet miał dostać pierwszeobjawienie!

Yōḥannān bar Penkāyē (690)


Kronikarz Yōḥannān bar Penkāyē pisał o brutalnych Saracenach, którzy wyznawali nową religię:

Arabowie wykonywali rozkaz swojego przywódcy, przychylni chrześcijanom i mnichom, wierzyli w jednego boga, praktykowali zasady Starego Testamentu i byli bardzo wierni tradycjom Mahometa, który był ich nauczycielem, które zadawały ból śmierci wszystkim tym, którzy sprzeciwiali się tej tradycji.

Jest to jedna z pierwszych relacji niemuzułmańskich, która wspomina imię proroka islamu. Według tej narracji, islam był dużo bliższy chrześcijaństwu, niż jest obecnie. Na dodatek, muzułmanie praktykowali jihad, czyli zabijali wszystkich, którzy sprzeciwiali się temu, co głosił Mahomet.

Jakub z Edessy (708)

Syryjski teolog i historyk, Jakub z Edessy pisze o Muhadżirach, czyli emigrantach, co jest aluzją do ucieczki Mahometa z Mekki do Medyny. Jakub zaznaczył tu wspólny mianownik między muzułmanami a chrześcijanami, a mianowicie uznanie Jezusa za Mesjasza, chociaż jednocześnie przeczyli Boskiej natury Jezusa, jakby nie rozumiejąc, co termin Mesjasz miałby oznaczać. Jakub skupił się w swojej narracji na antysemickim charakterze islamu:

Wszyscy twierdzą, że Mesjasz jest z pochodzenia Dawidowego, Żydzi, Muhadżirowie i chrześcijanie (…) wyznawane jest przez nich wszystkich, Żydów, Muhadżirów i chrześcijan i uważane przez nich za coś fundamentalnego. Muhadżirowie też… wszyscy stanowczo wyznają, że on (Jezus) jest prawdziwym Mesjaszem, który miał nadejść i został przepowiedziany przez proroków; na ten temat nie spierają się z nami, a raczej z Żydami. Z wyrzutem utrzymują przeciwko im..., że Mesjasz miał się narodzić z Dawida, a dalej, że ten Mesjasz, który przyszedł, narodził się z Maryi. Jest to mocno wyznawane przez Muhadżirów i żaden z nich nie będzie tego kwestionował, bo zawsze i wszystkim mówią, że Jezus… syn Marii jest w prawdzie Mesjaszem.

Teofan Wyznawca (VIII-IX)

Teofan Wyznawca, bizantyjski duchowny i kronikarz, przedstawił jeszcze inną wizję Mahometa, która odbiega od relacji Yōḥannāna, gdyż według niej islam głosił nieprawdę na temat chrześcijan, a pierwszy islam był bliżej judaizmowi, którzy błędnie założyli, że Mahomet miał być Mesjaszem:

Kiedy pierwszy raz się pojawił, Hebrajczycy błędnie myśleli, że jest Mesjaszem, który był wśród nich oczekiwany, w wyniku czego byli tacy, którzy chcieli szybko zbliżyć się do niego i zaakceptować jego religię, a porzucić religię Mojżesza. Tych, którzy to zrobili, było dziesięciu i byli z nim aż do jego śmierci. Kiedy zobaczyli go jedzącego mięso wielbłąda, wiedzieli, że nie był tym, o którym myśleli, i nie mogli wiedzieć co robić. Bojąc się porzucić swoją religię, ci nieszczęśni ludzie nauczyli go…bezprawne rzeczy o nas, chrześcijanach.

Jan z Niku (690)

Według koptyjskiego kronikarza Jana z Niku i jego relacji, muzułmanie tępili chrześcijan, co jest spójne z narracją Teofana:

Obecnie wielu Egipcjan, którzy byli fałszywymi chrześcijanami, wyparli się świętej wiary i przeszli na religię muzułmanów, wrogów Boga, i zaakceptowali obrzydliwe wierzenia bestii, czyli Mahometa, łącznie z bałwochwalcami wyznawali błędne wierzenia, i razem zwalczali chrześcijan.

Jan wspomina tu też o pogańskich praktykach muzułmanów, czyli współcześni pierwszych muzułmanów byli świadomi pogańskich korzeni islamu, wszak islam czerpał garściami z pogańskich wierzeń – od boga księżyca, jego córek, pogańskiego kamienia Kaabe, czy Ramadanu. Jest to w kontraście do współczesnej interpretacji islamu, jako religii czysto monoteistycznej.

Jan z Damaszku (730)

Jan z Damaszku również zarzucał islamowi pogańskie korzenie. Jan polemizował z muzułmanami, gdyż miał świetne rozeznanie w ich naukach, mówił po arabsku, przez co łatwo przychodziło mu odrzucanie argumentów muzułmanów, którzy np. zarzucali chrześcijaństwu bałwochwalstwo, gdyż czcili krzyż, a sami ocierali się o kamień w Kaabe. Jan z Damaszku w swoim dziele ‘O herezjach’ poświęcił cały rozdział nowej religii:

Zjawił się wśród nich pseudoprorok zwany Mamedem [Mahomet]. On przez przypadek zapoznał się ze Starym i Nowym Testamentem i niby też był związany z jakimś ariańskim mnichem [być może mowa o nestoriańskim mnichu Bahirze – Grzegorzu albo Sergiuszu, który miał spotkać Mahometa jako dziecko i stwierdzić w nim znaki prorockie], a potem stworzył własną herezję. Zjednawszy sobie lud przez to, że wydawał się bogobojny, trąbił, iż Pismo z nieba zostało jemu zesłane przez Boga. Naskrobawszy zaś w swojej księdze jakieś rozprawy śmiechu warte, przekazał im je do czczenia.

Ludwik I Pobożny (778-840)

Ludwik I Pobożny, król Franków i cesarz rzymski, miał powiedzieć w przeddzień oblężenia Barcelony:

Gdyby (Saraceni) oddawali cześć Bogu i podobał się Chrystusowi, powinniśmy byli zawrzeć z nimi pokój i zachować ten pokój, aby związać ich z Bogiem przez religię. Ale ci ludzie pozostają obrzydliwi.

Mahomet dla ludzi Zachodu był najczęściej oszustem, który nie był prorokiem, ale żądnym władzy politykiem, a nawet Antychrystem. Z resztą, idea Mahometa jako Antychrysta pokutowała przez wieki i tak np. Blaise Pascal twierdził, że skoro Mahomet był prorokiem bez cudu i nie był nigdzie zapowiedziany, to jest Antychrystem. Podobnie Dante w ‘Boskiej Komedii’ widział Mahometa w piekle. Jednak to, że istnieją narracje nieprzychylne pierwszym muzułmanom, nie oznacza tego, że dla przeciwwagi nie ma tych przychylnych zdań na temat mohametańczyków. Próżno jednak szukać pozytywnych relacji na temat pierwszych muzułmanów w źródłach nieislamskich. Jedną sprawą jest to, że te narracje są dosyć późne, a drugą sprawą jest to, jakie zagrożenie nieśli ze sobą muzułmanie. Mieczem podbijali coraz to nowe tereny, siejąc chaos, gwałty i mordy na ludach podbitych, a w takiej sytuacji trudno oczekiwać pozytywnych relacji na temat (potencjalnego) opresora. 


2 komentarze: