Obserwatorzy

poniedziałek, 16 października 2017

Zaburzenie obsesyjno-kompulsywne (OCD) i Mahomet


Trochę długo zabierałam się za ten wpis, ale jak to się mówi - szewc bez butów chodzi, ale nadszedł czas, żeby dorzucić coś ze swojego ogródka. Cały profil psychopatologiczny Mahometa mógłby zająć za dużo miejsca, więc rozbiję to na kilka wpisów. Wydaje mi się, że pierwszym, który opisał problemy Mahometa, był Ali Sina w książce ‘Understanding Muhammad’, jest ona dostępna bezpłatnie na PDF w wersji angielskojęzycznej. Czytałam tę książkę kilka lat temu i mogę ją szczerze polecić. Na dodatek autor opisuje wszystkie zaburzenia, więc laicy jak najbardziej zrozumieją tę książkę. 

Mahomet cierpiał na kilka zaburzeń z podobnej grupy. Według mnie wynikało to z zaburzeń neurologicznych, czego przejawem była rzadka odmiana epilepsji, o czym już wcześniej pisałam tu. Na dodatek te neurologiczne zaburzenia zostały wzmocnione niestabilnym dzieciństwem Mahometa. Strata ojca, matka oddała go pod opiekę obcej kobiety, potem trafił pod opiekę wuja, dużo starsza żona (15 lat starsza Khadija) to wszystko wpłynęło na jego rozwój. Niestabilne dzieciństwo jest często powodem zaburzeń obsesyjno-kompulsywnych. Brak stabilizacji jest zaklinany rytuałami, które mają zapewnić pewien rezultat, albo zapobiec pewnemu nieszczęściu. 

Definicję OCD wzięłam z portalu psychiatria.pl, bo tak mi łatwiej: 

Zaburzenia obsesyjno kompulsyjne (ang. OCD) to występowanie nawracających, uporczywych myśli natrętnych (obsesji) lub/i czynności przymusowych (kompulsji). Do wiodących objawów zalicza się nawracające uporczywe myśli natrętne (obsesje) lub czynności przymusowe (kompulsje). Myśli natrętne to idee, wyobrażenia czy impulsy do działania, które pojawiają się w świadomości w sposób stereotypowy. Czynności przymusowe czy rytuały są to stereotypowe i wielokrotnie powtarzane zachowania. Mają one zapobiegać jakimś mało prawdopodobnym wydarzeniom, które - według obaw pacjenta - mogłyby nastąpić, gdyby zaniechał wykonania rytuału. Często te domniemane wydarzenia związane są z wyrządzeniem przez pacjenta krzywdy sobie lub komuś. 

Rytułał oczyszczania przed każdą modlitwą

Pierwsze objawienie Mahomet otrzymał w jaskini podczas medytacji i było ono najprawdopodobniej wynikiem ataku padaczki. Tak się wystraszył, że chciał popełnić samobójstwo.   Prawdopodobnie to doświadczenie wpłynęło na jego myślenie na temat wpływu mocy nieczystych na jego życie. Jak mi to kiedyś jeden Saudyjczyk powiedział: trzeba zawsze chodzić spać czystym, może dżin zaatakować, w łazience są dżiny, trzeba często mówić ‘Bismillah’, żeby dżiny nie atakowały. Generalnie rzecz ujmując, trzeba zawsze być czystym, a zwłaszcza przed modlitwą, dlatego widzi się muzułmanów myjących stopy, a potem zakładających brudne skarpetki. Nie ma to żadnego znaczenia higienicznego, ale mimo wszystko tak trzeba. 


Na dodatek Mahomet miał obsesję na punkcie cyfry 3. I to nie jak Tesla, który uważał cyfry 3, 6 i 9 za specjalne, a zrozumienie ich miało prowadzić do wiedzy. Nie, Mahomet po prostu miał obsesję na punkcie 3. Np. żeby się rozwieść, trzeba powtórzyć ‘rozwodzę się’ trzy razy. Przed modlitwą trzeba umyć twarz trzy razy, trzy razy zadeklarować intencję modlitwy, umyć trzy razy prawą rękę, a potem trzy razy lewą rękę (prawa ręka jest od ‘czystych’ czynności, a lewa od ‘nieczystych’ typu podcieranie tyłka). Przed modlitwą jest więcej czynności, które trzeba wykonać trzykrotnie, ale nie będę się dłużej nad tym rozwodzić. 

Kolejnym dowodem na to, że to ‘oczyszcznie’ jest totalnie bezsensowne jest to, że kiedy nie ma wody, można stosować co innego. Kiedyś już pisałam o odchodach jako pożywieniu szatana tu, ale można stosować piasek czy kamyki. W każdym razie procedura jest podobna, tylko zamiast wody używa się piasku. 

Podczas modlitwy też dochodzi do absurdów. Trzeba wstawać, nachylać się, pokładać, nie wiadomo po co. Kiedyś jedna Turczynka mówiła mi, że to dla gimnastyki, bo islam dba o wszystko, nawet o to, żeby być zdrowym... 

Ponadto istnieje wiele innych zasad, których trzeba przestrzegać, inaczej dżiny zaatakują... Jak już wcześniej wspomniałam, prawa ręka jest do czystych rzeczy, nawet jeśli jest się leworęcznym: 
  • Je się prawą ręką 
  • Pije się prawą ręką 
  • Spać na prawej stronie 
  • Spać z prawą dłonią pod prawym polikiem 
  • Kontrakt małżeński podpisuje się prawą ręką
  • Wchodzi się prawą nogą 

Podczas jedzenia przestrzega się takich zasad: 

  • Je się z podłogi
  • Zdejmuje się buty przed jedzeniem 
  • Je się trzema palcami 
  • Palce się oblizuje po jedzeniu
  • Nie dmucha się na jedzenie

Przed spaniem trzeba: 

  • Odkurzyć łóżko 
  • Samemu ścielić łóżko
  • Zgiąć nogi w kolanach
  • Mieć głowę w kierunku Mekki 
  • Wyrecytować modlitwę trzy razy 

Ubrania: 

  • Mężczyźni muszą nosić turban albo specjalną chustę
  • Mężczyźni muszą nosić portki nad kostki (czyli wpisują się w obecną modę na ‘wodę w piwnicy’)
  • Kobiety muszą zakrywać kostki
  • Kobiety muszą zawsze nosić chusty
  • Zakładać buty zaczynając od prawej stopy 
  • Zdejmując buty od lewej stopy 
  • Nosić buty w lewej ręce
  • Broda o długości pięści

A w łazience:

  • Zawsze mieć zakrytą głowę w łazience
  • Modlić się przed wejściem do łazienki 
  • Do łazienki wchodzi się lewą nogą (tak dla odmiany)
  • Zawsze sikać na siedząco (mężczyźni pieją z zachwytu sikając jak dziewczynki)
  • Wychodzi się z łazienki lewą nogą
  • Pomodlić się po wyjściu z łazienki 
  • Nigdy nie patrzeć się w stronę Mekki w łazience
  • Nie rozmawia się w łazience

Dla kogoś, kto nie ma tego zaburzenia, to wszystkie te czynności wydają się być absurdem, a dla muzułmanów one są prawdą objawioną. Najgorsze jest to, że jego zaburzenie jest powielane od 14 wieków, narzucając te wszystkie zasady ludziom, którzy są zdrowi na umyśle. Co robi islam? Umyślnie wprowadza zaburzenie psychiczne na ludzi, którzy go nie mają. Jest to umyślne patologizowanie społeczeństwa. Islam to patologia. 

2 komentarze:

  1. Mam tę chorobę. Myślę, że w dość łagodnej odmianie, ale mam czasem takie dziwne szukanie "harmonii". Np. słuchałem kiedyś muzyki wyłącznie na parzystych poziomach głośności. Teraz nie zasnę, dopóki kapcie pod łóżkiem nie będą postawione równo i będę widział ich część spoza łóżka. Dla osoby, która nie ma tej przypadłości, może się wydawać, że wystarczy to zignorować i zapomnieć, ale nie da się. Mózg przez cały czas będzie mówił "wyrównaj i schowaj te kapcie". Cały czas! Nazwa choroby "zaburzenie obsesyjno-kompulsywne" niewiele mówi, co to jest, ale druga jej nazwa "nerwica natręctw" już sugeruje, że te zachowania będą dręczyć, dopóki się ich nie spełni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaburzenie obsesyjno-kompulsywne to kalka z angielskiego. Jest to częste zaburzenie, to nie jest choroba. A tak nawiasem, to słuchanie na parzystych poziomach głośności jest bardzo częste, często też OCD mają dzieci, ale potem to im zanika wraz z rozwojem. Pytanie tylko - co Ci to da, że zrobisz to czy to. Jak 'przekupujesz' los? Jeśli Twoje życie jest zaburzone, to szukasz ułożenia w rzeczach, którymi łatwo zarządzisz. Jak to się mówi- jak się ma bałagan w głowie, to można uporządkować swoje środowisko. Oczywiście, że jest nie jest łatwo z tego wyjść i to jest tak, jakby powiedzieć kulawemu, żeby nie kulał. Pewnych rzeczy nie da się od tak przeskoczyć, tylko trzeba je przepracować.

      Usuń