Jedną z rzeczy, o których często się nie mówi, to jest to, co mówili święci na temat Mahometa czy islamu. Święty Tomasz z Akwinu nie bał się skontrastować rozprzestrzenia się chrześcijaństwa poprzez cudy Jezusa, z początkiem islamu, czyli obietnicami uciech cielesnych.
W Suma Contra Gentiles (Księga I, rozdział 6, artykuł 30) napisanym w XIII wieku mówi tak:
Ci zaś, którzy wprowadzili błędy sekciarskie, postępowali drogą przeciwną, jak to widać u Mahometa; zwabiał on ludy obietnicami rozkoszy zmysłowych, do których pragnienia podnieca pożądliwość ciała. Mahomet podawał także przykazania odpowiednie do obietnic, popuszczając cugli pożądliwości cielesnej, a temu ludzie zmysłowi łatwy dają posłuch. Jako dowody prawdy zaś podawał tylko takie, które każdy średnio mądry człowiek może poznać rozumem przyrodzonym. Co więcej, prawdy, których nauczał, pomieszał z wieloma bajkami i zupełnie błędnymi naukami. Nie ukazał też żadnych znaków nadprzyrodzonych, które jedynie dają odpowiednie świadectwo natchnieniu Bożemu, gdyż działanie widzialne, takie jakie może pochodzić tylko od Boga, wykazuje, że nauczyciel prawdy otrzymuje natchnienie niewidzialne. Powiedział zaś, że jest posłany z mocą zbrojną, a takich znaków nie brak także rozbójnikom i tyranom. Poza tym ci, którzy uwierzyli z początku Mahometowi, nie byli jakimiś uczonymi, wykształconymi w sprawach boskich i ludzkich, lecz byli to ludzie dzicy, przebywający na pustyniach i nieznający żadnej nauki boskiej. Wykorzystując tłum takich ludzi i przemoc zbrojną, zmusił innych do poddania się jego prawu. Żadne też proroctwa Boże poprzedzających go proroków nie dają mu świadectwa — przeciwnie, on raczej spaczył prawie wszystkie nauki Starego i Nowego Testamentu opowiadaniem pełnym bajek, co widzi każdy, kto bada jego prawo. Dlatego też chytrze nie zalecił swym wyznawcom czytania ksiąg Starego i Nowego Testamentu, by mu nie wykazali fałszu.I tak widać, że ci, którzy dają wiarę jego słowom, wierzą lekkomyślnie.
Co wynika ze słów św. Tomasza z Akwinu?
Na początki tej księgi św. Tomasz z Akwinu pisze o początkach i rozprzestrzenianiu się chrześcijaństwa, o cudach Jezusa i apostołach, które przyczyniły się do popularyzacji religii. Dalej św. Tomasz z Akwinu pisze o Mahomecie, który nie popełnił żadnego cudu, żeby udowodnić swoje boskie wysłannictwo, a dla swoich celów zwabił ludzi niepiśmiennych i nieuczonych, tworząc własną sektę.
Według św. Tomasza z Akwinu islam to herezja, bo bazował na chrześcijańskich tekstach i wierzeniach, jednak Mahomet wykrzywił praktycznie wszystkie nauki chrześcijańskie. Mahomet nadał islamowi miano nowej religii, kiedy islam był herezją istniejącej już religii.
Szczególnie odpychającym dla św. Tomasz z Akwinu była doktryna wojenna islamu, której za zadanie było rozprzestrzenianiu islamu. Takie podejście według niego było bliższe tyranom, nie prorokom.
Na dodatek św. Tomasz z Akwinu kwituje zdaniem, że islam jest dla wierzących lekkomyślnie, gdyż Mahomet chytrze zabronił swoim wiernym czytać Biblii, żeby przypadkiem prawdy nie poznali.
Od lat mówię, że na chrześcijaństwo nawracają się ludzie lepsi niż norma, na islam głupsi niż norma, a na judaizm rabiniczny - interesowniejsi niż norma.
OdpowiedzUsuńPiękne podsumowanie:)
OdpowiedzUsuń