Obserwatorzy

sobota, 10 lipca 2021

Pokojowy islam, czyli Werset Miecza

'A kiedy miną święte miesiące, wtedy zabijajcie bałwochwalców, tam gdzie ich znajdziecie; chwytajcie ich, oblegajcie i przygotowujcie dla nich wszelkie zasadzki! Ale jeśli oni się nawrócą i będą odprawiać modlitwę, i dawać jałmużnę, to dajcie im wolną drogę. Zaprawdę, Bóg jest przebaczający, litościwy
!'


Nie jest to werset, który lubię przytaczać jako przykład wojującego islamu, ponieważ w kontekście innych wersetów staje się zagmatwany i trzeba go wytłumaczyć w świetle innych islamskich tekstów, co jest czasochłonne. W Koranie jest 163 innych wersetów o dżihadzie, więc jest z czego wybierać. Ja najczęściej cytuję 9:29, bowiem nie ma z nim tylu problemów, do tego hadisy bardzo klarownie go wyjaśniają. Skoro jednak 9:5 jest tak słynny, przyszedł czas go omówić.

Popatrzmy na ten werset w kontekście (9: 1 – 7):

Bóg i Jego Posłaniec są wolni od zobowiązań względem tych spośród bałwochwalców, z którymi zawarliście przymierze.

Podróżujcie swobodnie po ziemi w ciągu czterech miesięcy! Wiedzcie, iż nie jesteście zdolni sprowadzić do niemocy Boga i że Bóg pokryje wstydem niewiernych!

I oto wezwanie od Boga i Jego Posłańca do ludzi w dniu wielkiej pielgrzymki: "Bóg i Jego Posłaniec są wolni od zobowiązania względem bałwochwalców. Jeśli się nawrócicie, to będzie lepiej dla was; a jeśli się odwrócicie, to wiedzcie, iż nie sprowadzicie Boga do niemocy." Obwieść karę bolesną tym, którzy nie wierzą!

Jednak z wyjątkiem tych spośród bałwochwalców, z którymi zawarliście przymierze; oni go potem w niczym nie naruszyli ani też nie pomagali nikomu przeciwko wam. Uszanujcie więc w pełni względem nich wasze przymierze, aż do ich terminu. Zaprawdę, Bóg kocha ludzi bogobojnych!

A kiedy miną święte miesiące, wtedy zabijajcie bałwochwalców, tam gdzie ich znajdziecie; chwytajcie ich, oblegajcie i przygotowujcie dla nich wszelkie zasadzki! Ale jeśli oni się nawrócą i będą odprawiać modlitwę, i dawać jałmużnę, to dajcie im wolną drogę. Zaprawdę, Bóg jest przebaczający, litościwy!

A jeśli ktoś z bałwochwalców poszukuje u ciebie schronienia, to daj mu schronienie, tak by mógł usłyszeć słowo Boga, a następnie doprowadź go do miejsca bezpiecznego. Tak się stanie, ponieważ to są ludzie, którzy nie wiedzą.

Jakież może być przymierze bałwochwalców z Bogiem i Jego Posłańcem, z wyjątkiem tych, z którymi zawarliście przymierze w świętym Meczecie? I jak długo oni będą wierni wam, to i wy bądźcie wierni im! Zaprawdę, Bóg kocha ludzi bogobojnych!

Początek tej sury wskazuje na to, że Allah kasuje wszystkie przymierza z niewiernymi. W drugim wersecie mówi już o przedziale czasowym, czyli 4 miesiącach. Jeśli innowiercy nie nawrócą się na islam, to nie obejdzie to Allaha, ale jeśli innowiercy dotrzymują umowy (chociaż Allah i tak te umowy skasował), to żeby taki muzułmanin dotrzymał tej umowy z innowiercą. Dalej jest 9:5, czyli nawoływanie do zwalczania innowierców aż się nawrócą, albo zapłacą daninę. Po tym wersecie następuje zmiana akcji, bo jeśli innowierca szuka schronienia u muzułmanina, to on ma mu go udzielić. Tu rodzi się paradoks. Przełóżmy to na nasz polski kontekst – wyobraźmy sobie II wojnę światową, gdzie naziści zabijają Polaków na potęgę, ale w myśl 9:6 to tak, jakby nagle Polak zwrócił się do nazisty – ‘ukryj mnie’, ten chowa broń i zabiera go do swojego domu, żeby go ochronić przed innymi nazistami. Brzmi to absurdalnie, jednak tak można zrozumieć ten tekst i tak też to tłumaczył dr Zakir Naik.

Niestety nie ma we fragmencie tej sury najmniejszego sensu i jeśli nie zna się historycznego kontekstu, to nie wie się, o co chodzi. Niby Allah kasuje przymierza, potem mówi, żeby ich dotrzymywać, a zaraz później nawołuje do przelania krwi innowierców, a w środku tego konfliktu to w sumie jak ładnie poproszą, to można im dać schronienie…przed sobą sabym. 

W czasie objawienia tej sury, czyli rok po zdobyciu Mekki przez Mahometa, Mahomet przyrzekł Mekkańczykom nietykalność i wolność wyznania (al-Tulaqaa). Początek tej sury został objawiony po wygranej bitwie pod Tabuk, w czasie sezonu pielgrzymkowego. Mahomet chciał udać się na pielgrzymkę, jednak do Kaby pielgrzymowali też poganie. Trzeba to przypomnieć, że Kaba była centrum pogańskiego świata, gdzie kobiety ocierały swoje genitalia o wtedy jeszcze biały kamień, aby szybko zajść w ciążę. Mahomet tak sobie upodobał Mekkę i Kabę, że przejął wierzenia w boskość tego kamienia i zaadaptował do religii, którą stworzył. Skoro głosił monoteizm, to poganie tańczący na nago wokół Kabe nie pasowali do tego mahomateńskiego tworu. Mahomet chciał się więc pozbyć innowierców z Mekki, bo muzułmanie mieli już taką przewagę, że nie musieli obawiać się buntu niewiernych. Mahomet mimo danego wcześniej słowa zmienia zdanie – albo Żydzi i chrześcijanie się nawrócą, zapłacą daninę, albo zginą; a poganom – albo się nawrócą, albo zginą. Tak więc poganie nie mieli prawa egzystowania w Mekce – albo islam, albo śmierć. Jak czytamy w Sahih Muslim (1767a):

Mahomet powiedział: Usunę wszystkich Żydów i chrześcijan z Arabii i tylko zostaną się muzułmanie.

W Sahih al Bukhari (2338) czytamy:

Umar pozbył się Żydów i chrześcijan z Hijaz. Kiedy prorok podbił Khaibar, chciał pozbyć się Żydów, aby ta ziemia stała się własnością Allaha, jego apostoła i muzułmanów (Dar-ul-Islam). Prorok chciał się pozbyć Żydów, ale oni poprosili o to, żeby mogli pozostać i pracować za połowę ich dochodów. Mahomet odpowiedział: ‘Pozwolimy wam pozostać na tych terenach na tych warunkach tak długo, jak MY sobie tego życzymy. Tak więc Żydzi żyli tam jeszcze do momentu, kiedy Umar wypchnął ich w stronę Taima’ and Ariha’.

Tak więc Mahomet po roku zmienia zdanie i postanawia pozbyć się innowierców, chociaż wcześniej obiecał im co innego, bo ci innowiercy nie dotrzymują słowa… Ironia, prawda? Ad-Dahhak ibn Muzahim, apostata islamu w X wieku powiedział o 9:5: 

Ten werset abrogował każdy pakt pokoju między prorokiem a innowiercami, każdy pakt, na każdych warunkach. 

Atiyah ibn Sa'd ibn Junādah al‐'Awfi, narrator hadisów z VIII wieku powiedział: 

Ibn Abbas skomentował to następująco – Żaden innowierca nie miał już żadnego porozumienia czy przyrzeczenia od tego objawienia. 

Jalaluddin, egipski uczony z XV wieku, potwierdza: 
Werset miecza abroguje każdy pakt z niewiernymi i jest przyzwoleniem na branie jeńców i atakowanie w nocy. 

Abū ʿAbdillāh Muhammad ibn Idrīs al-Shāfiʿ, arabski teolog z VIII wieku, twierdził, że ten werset jest przyzwoleniem na zabijanie każdego, kto opuści modlitwę i zwalczanie każdego, kto nie zapłaci zakatu (daniny). Jak widzimy, dla komentatorów islamu nie było wątpliwości, co 9:5 oznacza, był to dla nich zwyczajnie werset miecza, według którego mają zabijać niewiernych. Werset szósty natomiast oznacza to, że muzułmanie nie powinni zabijać wysłanników Allaha oraz tych, którzy Allaha chcą wyznawać. Tu jest ukryty olbrzymi absurd, gdyż muzułmanie mają zabijać innowierców, ale kiedy chcą się o tym islamie dowiedzieć, to taki muzułmanin ma ich chronić przed muzułmanami (według 9:6), którzy mają rozkaz zabić niewiernych według 9:5.

Jednym z częstszych argumentów muzułmanów co do tego wersetu jest to, że innowiercy buntowali się przeciwko Mahometowi i on musiał ich zaatakować. Problem w tym jednak jest taki, że Mekka poddała się dobrowolnie Mahometowi, mieszkańcy nie chcieli z nim walczyć, za co Mahomet objął ich amnestią (al-Tulaqaa). Ibn Ishaq mówi o tym, że poganie mieli żal do Mahometa, że porzucił pogaństwo i ubliżał ich wierze. więc praktykowali swoją wiarę w ukryciu. Poganie poprosili Abu Taliba, wuja Mahometa, który go chronił, aby Mahomet przestał ich atakować, albo żeby im go wydali i sami się z nim policzą. Abu Talib nic nie zrobił w tym kierunku, więc ci jeszcze parokrotnie prosili o to, aby Mahomet przestał ich atakować, aż w końcu Abu Talib posłał po Mahometa. Mahomet odparł im: ‘Wuju, czy nie powinienem nawrócić ich na to, co jest lepsze od ich bogów?’. Wuj odparł: ‘Nawrócić na co?’. Mahomet odparł: Nawrócić na to, co pozwoli Arabom rządzić nie-arabskim światem’. Poganie oburzyli się: ‘Na boga, pomstujemy na ciebie i twojego boga, który nakazuje ci to zrobić!’.

Z tej narracji wyłania się jasny obraz tego, że to właśnie poganie było pokojowo nastawieni, a nie muzułmanie, którzy mieli już w planach podbój świata. Werset miecza miał za zadanie wyzbyć się wszystkich nie-muzułmanów z Arabii i przygotować grunt pod dżihad przeciwko innowiercom na innych terenach, aby stworzyć świat, gdzie islam będzie jedyną religią (co z resztą nadal pokutuje w duchu wielu muzułmanów). Arabia w Dar-ul-Islam byłaby centrum islamskiego świata, gdzie Kaba byłaby wolna od innowierców, którzy nawet nie mogliby do niej podejść (brzmi znajomo, prawda?).

4 komentarze:

  1. Czy ten werset ma jakikolwiek sens bez hadisów i komentarzy? Są muzułmanie, którzy wierzą tylko w Koran i odrzucają inne źródła, twierdząc, że nie zostały autoryzowane przez proroka. Jak jedno ma się do drugiego?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest trudne pytanie, ponieważ Koran jest nielogiczny, niechronologiczny, nieadekwatny do obecnych czasów (np. przeklina się w nich ludzi, którzy już dawno umarli), więc sam w sobie ma niewiele wartości. Poza tym, bez komentarzy i kontekstu historycznego takie fragmenty jak sura miecza oznaczałyby dosłowne zabijanie innowierców. Jest to problem, bo z odpowiednim kontekstem z hadisów, można próbować z tego wybrnąć i jakoś zmanipulować znaczenie tego tekstu. Na dodatek, Koran ma dwie odpowiedzi na wszystko - dobrą i złą - niestety ta dobra jest najczęsciej abrogowana przez złe, późniejsze objawienia. Bez kontekstu nawet nie wiadomo, co jest wcześniejszym, a co późniejszym objawieniem.

      Usuń
  2. Pewnie znowu ten werset był źle przetłumaczony, bo źle napisany na pewno nie, klasyka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest to argument bardzo często używany w kontekście tego wersetu, bo albo trzeba znać kontekst tego objawienia, albo tłumaczenie tego fragmentu nie oddaje znaczenia. Ale skoro Koran ma być księgą idealną, to ani jedno, ani drugie nie powinno tu grać żadnej roli!

      Usuń