Jedną z często powtarzanych historiach o Mahomecie i początkach islamu jest ta, jakoby muzułmanie byli prześladowani i musieli się bronić przed krwiożerczymi i zazdrosnymi kafirami. Ta narracja ma jedną ważną wadę, która ją dyskredytuje w 100% - podboje nie są formą obrony, a islam podbijał mieczem, stąd ludy podbite nie wypowiadały się na temat islamski zdobywców pochlebnie. Znamy już kilka opowieści o pierwszych krytykach islamu (kobieta z dziećmi, stary poeta czy staruszka, którzy musieli zginąć za swoje poglądy), pochodzące ze źródeł islamskich. Dzisiaj jednak zajmiemy się źródłami nieislamskimi.
Trzeba tu zaznaczyć to, że nie ma źródeł, które pochodziłyby z czasów życia Mahometa i są one dużo późniejsze. Jest to jeden z fundamentalnych argumentów podważających historyczność Mahometa i stało się to podwaliną pod hipotezę, według której Mahomet w ogóle nie istniał. Jedne z pierwszych wzmianek o Mahomecie pochodzą z końca VII wieku, czyli prawie 80 lat po tym, jak Mahomet miał dostać pierwszeobjawienie!