Obserwatorzy

czwartek, 8 czerwca 2017

Dlaczego Koran nie jest słowem Boga

Muzułmanie twierdzą, że Koran istnieje wiecznie w niebie i to jest słowo Allaha. Allah miał chronić swoją księgę, chociaż według muzułmanów z Torą i Biblią sobie nie poradził, co jest wbrew temu, co głosił Mahomet. Koran nie jest łatwą książką do czytania. Nie da się jej po prostu przeczytać i zrozumieć. Koran był objawiony Mahometowi we fragmentach na przestrzeni lat. Niektóre sury, czyli rozdziały, są bardzo długie i liczą prawie 300 wersetów, a niektóre mają raptem 3 wersety. I tak też został złożony Koran – od najdłuższej do najkrótszych rozdziałów. Jest to bardzo kłopotliwe dla czytelnika, gdyż brak tu logicznej organizacji – ani chronologicznej, ani problematycznej, co skutkuje brakiem zrozumienia tego, co się czyta. Tak więc nie da się zrozumieć Koranu bez tekstów pomocniczych. Jeśli Bóg miałby zesłać księgę, która miałaby wyjaśniać wszystko, co zostało wcześniej objawione, to Koran na pewno nie byłby tą książką, zwłaszcza, że napisana jest w VII wiecznym dialekcie Quareish, którym nikt poza uczonymi się już nie posługuje i ciężko go zrozumieć.

Allah nie ochronił Koranu

Jednym z szumnych założeń islamu jest to, że Allah miał chronić swoje dzieło i nawet jedna kropeczka miała niebyć zmieniona. Niestety, wielokrotnie pierwotne objawienia zostały zmieniane. Udokumentowany jest przypadek tego, jak skryba Mahometa zmieniał objawienie za zgodą proroka. I tak w Al-Sira al-Iraqi czytamy jak Abdullah ibn Sa`d Ibn Abi Sarh, bo o nim mowa, był bardzo dobrym skrybą, świetnie posługiwał się arabskim i często upiększał to, co Mahomet mu dyktował. To sprawiło to, że skryba porzucił islam, bo zwątpił w boską naturę objawień Mahometa, które on sam był w stanie zmienić, nawet w tak delikatny sposób, jak poprawiając stylistykę zdań.

Innym przykładem zmian w Koranie są fragmenty, które ginęły po śmierci Mahometa. To właśnie przez fakt, że ginęły fragmenty Koranu, stało się przyczynkiem do spisania Koranu, bo Koran do tamtej chwili był przekazywany ustnie, ewentualnie jego fragmenty były spisywane, ale nie była to książka. I tak fragment Koranu o karmieniu piersią dorosłych mężczyzn, który przechowywała Aisha zginął, bo zjadła go owca. Oczywiście możemy domniemywać, że żony Mahometa oburzone tym objawieniem, co z resztą jest udokumentowane w hadisach, przyczyniły się do tego, jednak tego fragmentu Allah nie ochronił.

Zasada abrogacji

Jednym z bardziej kontrowersyjnych zasad Koranu jest to, że nowe sury abrogują, czyli kasują, stare sury. Dla nie-muzułmanina jest to sprzeczne z założeniem, że Koran ma być wiecznym słowem Allaha. Skoro coś jest wieczne, to powinno być uniwersalne, a nie zmienne w zależności od danego kontekstu. Jednym z bardziej znanych przykładów jest abrogacja zasad picia alkoholu. I tak alkohol miał być ograniczany, aż w końcu Mahomet go zabronił. Muzułmanie tłumaczą to tak, że przecież ludzie musieli się do nowych zasad jakoś przyzwyczaić. Jednak tamte czasy dawno minęły, a te abrogowane zasady ciągle widnieją w Koranie.

Problem jednak jest jeszcze większy, jeśli spojrzymy na problem abrogacji poprzez pryzmat jihadu i tego, jak Koran został złożony. Koran nie jest ułożony chronologiczne, przez co dla koranicznego laika, który nie wie, co kiedy zostało objawione, nie jest jasne, czy muzułmanin ma żyć w pokoju z innowiercą (109:6), czy go zabijać, gdziekolwiek ich znajdzie (9:29). Ogólna zasada, która nie zawsze się sprawdza, jest taka, że krótkie sury zostały objawione w Mekce, są pokojowe i niestety abrogowane przez sury objawione w Medynie, które są dłuższe. Jednak najlepiej czytać komentarze do Koranu i dowiedzieć się, czy dany fragment jest aktualny, mimo że jest wiecznym słowem Allaha.

Objawienia na żądanie

Kiedy Mahomet czegoś chciał, to dostawał objawienia. Sama Aisha stwierdziła, że bóg Mahometa spieszy się z objawieniami, aby zadowolić swojego proroka (Sahih al Bukhari 5113). Chciał uprawiać seks z niewolnicami, dostał objawienie. Chciał żony swojego przybranego syna, dostał objawienie (Koran 33:37) o tym, że się z nią ożeni. Muzułmanie powiedzą, że to jest przykład dla innych muzułmanów, czyli mogą żenić się z żonami swoich adoptowanych synów.

Mahomet otrzymywał objawienia od Szatana

Mowa tu o szatańskich wersetach, według których Allah miał mieć trzy córki. Córkami były pogańskie boginie - Allat, Al Uzza i Al Manat, odpowiedzialne za światło, deszcz i ziemię. Były to córki boga Księżyca, ważnym bóstwem Mekki i klanu Mahometa. Oburzyło to wyznawców islamu, więc Mahomet się z tego wycofał, co oburzyło mieszkańców Mekki i w konsekwencji przyczyniło się do upadku Mahometa w Mekce i jego ucieczki do Medyny. A wycofał się z tego w sposób pokraczny, tłumacząc, że to Szatan podyktował mu to objawienie. Jednak skoro otrzymał jedno takie objawienie od Szatana, to czy nie dostał ich więcej? Być może cały Koran to objawienie Szatana?

Rozbieżności w Koranie

Allah twierdzi, że jeśli Koran nie jest boski, to będą w nim duże rozbieżności i błędy (Koran 4:82). Dlaczego duże rozbieżności? Jakby były małe, to by było ok? To nas jednak nie obchodzi, bo w Koranie jest dużo rozbieżności, np. kto był pierwszym muzułmaninem:

  • Mahomet (39:11-12, 6:14, 6: 161-163)
  • Jezus (3:52)
  • Abraham (3:67)
  • Noe, Izaak, Iszmael, Dawid, Salomon (4:163, 6:84)
  • Adam (2: 30-37)

Koran powiela błędy w tłumaczeniu Biblii

Mowa tu o przypowieści o wielbłądzie i uchu igielnym. Otóż, W Biblii zamiast kamilos (czyli sznur) został zapisany kamelos (czyli wielbłąd), czyli ten fragment powinien brzmieć:

Łatwiej jest sznurowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa Bożego.

W Koranie niestety takiego fragmentu, który prostowałby ten błąd w tłumaczeniu nie znajdziemy, za to czytamy:

Zaprawdę, dla tych, którzy za kłamstwo uznali Nasze znaki i ponad nie dumnie się wywyższyli, nie będą otwarte bramy nieba i nie wejdą oni do Ogrodu, dopóki wielbłąd nie przejdzie przez igielne ucho.

Czyli dalej mamy ten błąd powielony, a jedyne, co się zmienia to to, że nie ‘bogaty’ nie wejdzie do Nieba, tylko ten, co nie uwierzył Mahometowi.

Błędy historyczne

Koran ma mnóstwo błędów historycznych, np. Maryja miała być siostrą Aarona, a Mojżesz miał być wujem Jezusa (19:28), co nawet dla islamskich uczonych jest idiotyzmem i próbują to jakąś metaforą tłumaczyć. Inną bzdurą historyczną jest to, że Abraham i Iszmael (tak, syn niewolnicy, którego odprawił, kiedy był dzieckiem) mieli zbudować Kaabe (2:127). Niestety nawet ich tam nie było, bo Mekki w tamtym czasie nie było, nie było tam nawet traktu handlowego, w ogóle nic tam nie było, poza piachem i upałem. Nie dziwi więc nikogo, że Saudyjczycy zabetonowali Mekkę, żeby tylko nie przeprowadzić tam badań archeologicznych.

Błędy naukowe

Koran to nie jest jakaś książka do nauki astronomii, biologii, historii czy geografii, ale skoro zesłał ją Allah, to takich błędów w niej być nie powinno, w końcu ‘Allah wszystko wie’. I tak w Koranie czytamy:

  • Ziemia jest płaska (88: 17-20)
  • Ziemia jest dywanem między górami (2:22)
  • Aleksander Wielki doszedł do końca świata, gdzie słońce zachodzi do... ciemnej wody (18: 83-86).
  • Gwiazdy są pociskami do strzelania w demony (67:5).
  • Ptaki nie latają, bo potrafią, ale bo Allah je unosi (16:79)
  • Sperma produkowana jest między żebrami a lędźwiami (86:7)

Tych przykładów można mnożyć w nieskończoność, jednak chociażby jeden błąd dyskwalifikuje Koran, co wynika z założeń Koranu jako wiecznej, niezmiennej i idealnej księdze. Niestety, Koran wiele o sobie obiecuje, jednak tego nie otrzymujemy. Jedyne, co widzimy, to zamęt chronologiczny, historyczny, naukowy, logiczny, a nawet stylistyczny… ale o tym już inny post.

2 komentarze:

  1. Jak jest z wolnością w islamie? Istnieje tam wolna wola?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, bo wszystko jest wolą Allaha, stąd często mówi się Inshallah czy Mashallah, Allah da, albo Allah nie da, Allah pozwoli, albo nie.

      Usuń