Obecna debata publiczna w Polsce na temat islamu jest na bardzo niskim poziomie, co niestety wynika z niewiedzy na temat tej religii, za to skupiamy się na tym, co robią muzułmanie i co jest pokazywane w mediach. Jest to błędne i zapewne wynika z tego, że jako ludzie wychowani w wierze chrześcijańskiej patrzymy na ludzi po „ich owocach”. Oczywiście każdy ma prawo do swojej opinii, ale trzeba to usystematyzować, bo ludzie robią różne rzeczy i niekoniecznie jest to podyktowane religią. Popatrzmy na to w ten sposób - zabójca wychowany w wierze chrześcijańskiej nie zabija, kradnie czy gwałci, bo tak ma napisane w Biblii i jak tego nie zrobi, to pójdzie do piekła. Jego zachowanie nie jest podyktowane religią, tylko czymś innym, chociażby chorobą psychiczną. Jeżeli jednak ktoś wierzy w boga spaghetti i doktryną tej religii jest jazda rowerem, bo inaczej pójdzie do piekła, to wtedy jego zachowanie jest podyktowane pobudkami religijnymi.
Nie da rozmawiać się o
muzułmanach bez analizy ich świętych tekstów i żeby ich zrozumieć, trzeba
zrozumieć to, czy zachowanie, które obserwujemy w TV, jest podyktowane
pobudkami religijnymi. Dopiero wtedy możemy realnie określić, czy są dla nas
niebezpieczeństwem czy nie. Nie można na podstawie jednostki interpretować
całej religii, jest to nieetyczne, stereotypowe i skandaliczne, bo nikt nie
chciałby być oceniany przez jednego wariata, który zniszczył reputację całej
grupy społecznej, do której należy.
Prawdą jest to, że Polacy nie
wiedzą wiele na temat islamu, w szkołach na religii uczy się modlitw, a nie
podstawowych zasad innych religii. Historia islamu na lekcjach religii jest
uczona bardzo pobieżnie, a na WOS-ie nie analizuje się ataków terrorystycznych
na podstawie źródeł islamskich. Do tego trzeba dodać manipulację obecna w
mediach. Kiedy więc przychodzi zmierzyć się z debatą na temat religii, nie mamy
narzędzi, aby merytorycznie zaadresować pytania czy argumenty drugiej strony.
Mamy na świecie ponad półtorej
miliarda muzułmanów. Ale kim jest muzułmanin? Wyznawcą islamu, co jest
najprostszą odpowiedzią, a islam oznacza poddanie się woli Allaha, czyli boga
islamu (Allah to po arabsku 'ten bóg', dla odróżnienia boga islamu od innych
bogów będę go dalej nazywać Allahem). Tak więc muzułmanin to osoba poddająca
się woli Allaha. Pytanie jednak co jest tą wolą Allaha? I tu zaczynają się
schody, bo dla człowieka wychowanego w kulturze zachodniej, zrozumienie tego
może być co najmniej problematyczne. Statystyczny Polak to katolik wychowany w
tej wierze, tak więc z tej perspektywy podejdę do tematu. Mamy centralizację
wiary - jest papież odpowiedzialny za interpretację Pisma i mamy się temu
podporządkować. Pierwszym papieżem był sam Chrystus, który namaścił św. Piotra
i tak dalej aż do dzisiaj. Była i jest ciągłość centralizacji. Chrześcijaństwo
się nie narodziło i nie zostało raz objawione. Chrześcijaństwo powstało z
judaizmu i różnicą miedzy chrześcijanami a Żydami jest to, że dla nas Bóg w
postaci Swego Syna już przyszedł, a oni jeszcze na to czekają. Judaizm ma wiele
reguł i przykazań, niektóre sekty mają ich kilkaset. W chrześcijaństwie na
dobrą sprawę mamy tylko jedno: kochaj bliźniego swego jak siebie samego, bo z
tego przykazania wszystkie inne się rodzą. Ktoś, kto przestrzega przykazania
Jezusowego, będzie przestrzegał wszystkich innych. W Nowym Testamencie nie ma
mowy o tym, żeby to robić tak, a tamto tak, bo inaczej jesteśmy na złej drodze.
Pod tym względem chrześcijanin ma ogólną moralną wytyczną i ma wolną wolę,
mówiąc w wielkim skrócie.
Tak więc aby zrozumieć islam,
trzeba zdjąć nasze chrześcijańskie, ateistyczne, czy jakiekolwiek okulary przez
które interpretujemy świat i popatrzeć na islam świeżymi oczami. Wychowani w
takim a nie innym światopoglądzie, będzie nam trudno zrozumieć totalitarny
świat islamu, gdzie wszystko jest z góry zdefiniowane, np. trzeba jeść prawą
ręką, a lewa jest od czego innego, nie będę tu pisać od czego.
Koran jasno definiuje, kto jest
muzułmaninem (33:36), wierzący nie ma wpływu na swoje decyzje i jeśli ktoś nie
podąża za Allahem i jego prorokiem, to jest na złej drodze. Tłumaczenie polskie
tego wersetu jest trochę inne, ja jednak posługuję się przekładem z arabskiego
na angielski, bo tych tłumaczeń jest więcej i można sobie stworzyć niejako
wypadkową, aby jak najlepiej zrozumieć określony fragment. Tak więc muzułmanie
mają jasno powiedziane, w co mają wierzyć i w co nie wierzyć, żeby poddać się
woli Allaha.
Wyznawca islamu ma podążać za
prawdą objawioną w Koranie i za Hadisami (chociaż niektóre grupy nie uznają
tych drugich, więc już mamy pierwszy problem). Muzułmaninem się rodzi. Każdy,
kto ma ojca muzułmanina, automatycznie staje się muzułmaninem w chwili
narodzin. Religię dziedziczy się po ojcu, nie po matce, matka muzułmanka nie
rodzi z automatu muzułmanina. Muzułmaninem można się też stać poprzez wyznanie
wiary, szachadę.
Każdy, kto skończył szkołę
podstawową w Polsce wie, istnieje 5 filarów islamu, które są wspólne dla
każdego muzułmanina, bez względu na ugrupowanie: wyznanie wiary, modlitwa,
jałmużna, post i pielgrzymka. Chociaż interpretacja tych filarów już nie jest
wspólna dla wszystkich sekt islamu, np. dla alewitów, którzy dosyć luźno
podchodzą do chociażby modlitwy, gdyż według nich nie ma dokładnych zaleceń co
i jak robić w Koranie. W islamie nie ma centralizacji religii, nie ma papieża
czy imama dyrektora, co niesie za sobą możliwość dowolnej interpretacji Koranu,
chociaż Koranu w sumie nie wolno w islamie interpretować, bo jest prawdą
objawioną i trzeba ją brać dosłownie, ale to temat do osobnej dyskusji.
Trzeba tu jeszcze zaznaczyć to,
że Allah nie jest Bogiem judaizmu i chrześcijaństwa, bo ma zupełnie inny charakter.
Allah nie kocha niewiernych (3:32), więc jego miłość nie jest boska, ale ludzka
– warunkowa. Kocha jedynie tych, którzy jego kochają. Na dodatek Allah jest
największym z oszustów, a według Biblii największym oszustem jest Szatan. Chociażby
te dwa atrybuty wykluczają Allaha jako jednego i tego samego boga, a islam to w
końcu bezwzględne poddaństwo woli Allaha, bo w islamie jest się jedynie niewolnikiem.
Kiedyś uważałam, że jesteśmy zbyt uprzedzeni. Zmieniłam zdanie poznając obywateli krajów arabskich na erasmusie. Nie szanują kobiet, są agresywni i mega wykorzystują system.
OdpowiedzUsuńNiestety nie jesteśmy dla nich równi, więc wykorzystywanie nas jest według islamu ok.
UsuńSzkoda, ze nie ucza tego w szkolach.
OdpowiedzUsuń