Obserwatorzy

środa, 14 czerwca 2017

O tym jak... Mahomet rozprawił się ze starym poetą


Pisałam wcześniej o staruszce imieniem Um Kerfa, którą rozerwano na pół, bo odważyła się skrytykować Mahometa. Teraz przedstawię historię staruszka, który napisał wiersz o Mahomecie. Abu Afak, bo tak się nazywał, był żydem i miał ponad 100 lat. Nie podobały mu się nauki Mahometa i uważał, że dzielą ludzi. 

Wiersz Abu Afak

Wiersz brzmi tak (wybaczcie mi moje tłumaczenie, nie znalazłam nigdzie polskiego przekładu): 

Tak długo jak żyję, nigdy nie widziałem 
Takiego zgrupowania ludzi
Bardziej wierzących w swe wyczyny 
I ich sprzymierzeńców, kiedy są przywoływani
Niż synów Quayla, kiedy zgromadzeni, 
Który obalił, a nigdy się nie poddał 
Jeździec, który podzielił ich na pół, powiedział:
“zezwolone”, “zabronione” na wszystko. 
Wierzyłeś w chwałę czy w królewskość
Poszedłbyś za Tubba*
  • Tubba to Jemeński władca, który zaatakował tereny obecnej Arabii Saudyjskiej, a plemię Quaylitów odparło ich atak

Nie jest to jakiś drastyczny wiersz, nawet nie pada imię Mahometa. Jest to wiersz po prostu o tym, że ludzie zostali podzieleni, co było faktem, nie dało się tego zaprzeczyć: albo było się muzułmaninem albo nie. W Koranie słowo ‘niewierny pada trzy razy częściej od słowa ‘miłość’. No chyba coś było na rzeczy.

Mahomet rozkazał zabicie mężczyzny

Ale nie, Mahomet, który był narcyzem, bardzo źle znosił krytykę, dlatego nawet teraz krytyka jest w islamie równa atakowi, stąd liczne ataki w 'obronie Mahometa', jakby ten jeszcze żył. To ma podstawy w samej osobie Mahometa, bo co zrobił, gdzie ponad 100-letni staruszek napisał sobie ot wierszyk? No co mógł zrobić prorok, który został wysłany jako miłosierdzie dla wszystkich stworzeń? Ibn Ishaq cytuje: 
Kto się dla mnie rozprawi z tą kanalią?
Oczywiście znalazł się taki, co obiecał to zrobić, a nazywał się Salim Ibn Umayr al-Amri. Obiecał, że albo zabije Abu Afaka, albo sam umrze. Poszedł do staruszka w nocy, kiedy ten spał sam w domu. Wbił mu w brzuch miecz, a ten krzyczał, więc znajomi Abu Afaka wybiegli mu na pomoc, ale było już za późno. 

To wydarzenie wpłynęło na muzułmanów zamieszanych w tę egzekucję. Wiedzieli, że było to morderstwo z zimną krwią na zlecenie Mahometa. Nie chcieli, aby to się wydało. Kolejny przykład tego, jak niemoralne niektóre zachowania są, tak bardzo różne od wrodzonej moralności, którą ludzie posiadają. Muzułmanie często tłumaczą zachowania Mahometa, bo za bardzo nie mają wyboru. Zachowania Mahometa, przynajmniej te niektóre, bo nie mówię, że wszystkie, były po prostu okrutne. Tu działa ignorancja muzułmanów. Gdyby znali dobrze swoje źródła, wątpię, by 1,5 miliarda muzułmanów mogłoby spokojnie żyć z tym dysonansem moralnym. 

2 komentarze:

  1. Barbarzyńswto jednym słowem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Według naszej definicji kultury i barbarzyństwa to jest to barbarzyństwo. Każda kultura ma swoją definicję, a ich odbiega od naszej. W świecie lewicującego pluralizmu to nie mieści się w jego pojęciu, ale to inny temat, który mnie irytuje, zwłaszcza pojęcie 'tolerancji'.

      Usuń